piątek, 15 lutego 2013

Lancome Tresor In Love

Trésor - dzieło Lancôme, niezwykłe perfumy, które stały się legendą sztuki kreowania perfum. Obecnie Lancôme prezentuje Trésor In Love i początkuje nową legendę o rodzącej się miłości w zaczarowanym Paryżu. Promiennie lekki zapach skrywa w sobie niezwykłe szczęście przeżycia nowej miłości. Podmuch zapachu nektarynki, drzewa i cedru z aromatyczną różą i promiennym jaśminem tworzy kompozycję nowoczesnych w stylu, precyzyjnie skomponowanych perfum. ‎
Tresor In Love zostały wydane w 2010 roku. Stworzyli je Dominique Ropion (na swojej liście ma wiele udanych zapachów, między innymi Burberry London, Euphoria, Kenzo Jungle le Tigre, Flowerbomb i wszelakie wersje Aliena)  i Veronique Nyberg (Guess Seductive, Jimmy Choo EDT, który swoją drogą jest dla mnie kopią Flowerbomb

Kategoria kwiatowo-owocowa
Górne nuty: bergamotka, różowy pieprz, gruszka, nektarynka
Środkowe nuty: jaśmin, róża taif, fiołek, brzoskwinia
Dolne nuty: piżmo, cedr virginia

Butelka: prosta, minimalistyczna, ale jednocześnie elegancka. Apaszka z różą przywodzi na myśl niepoprawną romantyczkę spacerującą po Paryżu.

Trwałość: jak to zazwyczaj bywa w kwiatowo-owocowych wariacjach przeciętna, ok. 4-5h (mimo zapewnień producenta, że jest to woda perfumowana)

Zapach: bardzo delikatny, od pierwszej fazy wyczuwalna jest nienachalna róża i różowy pieprz, co tworzy ciekawe połączenie. Po godzinie ujawnia się nektarynka/brzoskwinia, co nie znaczy, że zapach jest mdły i zbyt słodki. Dolne nuty to cedr, który równoważy całą kompozycję.

Cena: 75ml udało mi się dorwać za 170zł, więc uważam ją za przystępną.

Dwa słowa określające zapach: urocza róża.

Dla kogo: dla kobiet, które szukają dziennego zapachu tworzącego drugą skórę
Czy kupię ponownie? Nie kupuję dwa razy tego samego zapachu. Tresor in Love cenię za neutralność dla otoczenia, bo i taka czasami jest mi potrzebna. Uważam, że jest to dobry zapach na wiosnę/lato. Mam ochotę wypróbować Tresor Midnight Rose, porzeczkowe akordy urzekły mój nos.


Znacie ten zapach? Jakie perfumy preferujecie na okres wiosenno-letni?

czwartek, 7 lutego 2013

Od przybytku głowa nie boli...

1. Roberto Cavalli, Roberto Cavalli EDP - weszłam do Sephory i zrobiłam sobie prezent na Walentyki. 135zł/30ml
2. Maybelline, Affinitone HD - nie czekałam na recenzje, odcień 24 golden beige.
3. Nivea, Lip butter (karmelowe) - w SP po 6.49 - nie mogłam nie wziąć.
5. Lancome, La vie est belle - próbka przy okazji Cavalliego.
6. Puder do kąpieli, wanilia i miód.
7. Świeczka Tindra z Ikei o zapachu słodkich lodów (?).
Niekosmetycznie - mój ulubiony magazyn w nowej odsłonie.
Nowe mieszkanie dla części moich kosmetyków - przezroczyste plastikowe pudło z Ikei (4,99zł).







Wracam do oglądania seksu w wielkim mieście. Znacie jakieś seriale/filmy godne polecenia?

wtorek, 5 lutego 2013

Nowy zapach Niny Ricci - Nina L'eau

Rzadko kiedy reklama perfum tak bardzo mi się podoba. Jest to jeden z wyjątków.


Nuty główne: grejpfrut, jabłko, mandarynka i neroli; 
nuty serca: nuty wodne, wiśnia i gardenia; 
nuta bazy: piżmo.

1 lutego na profilu Niny Ricci pojawił się taki wpis:
                                        The secret is being guarded by three beautiful fairies.
This Friday, you will find out what they are talking about…
oraz piękne wideo z Alice Nebout, Almą Jodorowsky i Solene Herbert. Phil Adelman odwalił kawał dobrej roboty. 


2 dni później (polecam zmienić rozdzielczość na hd):
                                          Tomorrow, let yourself be seduced by a new apple...

I wideo kluczowe z 1 lutego: 
Jestem oczarowana. Uwielbiam taką baśniową, eteryczną i mistyczną aurę. Muzyka z Koraliny sprawia, że mam ochotę  pobiegać po śniegu i stać się Królewną Śnieżką. Ukoronowaniem jest Frida Gustavsson w magicznej pudrowej sukience, hipnotyzuje spojrzeniem.


Miałam Ninę EDT [klik] i z przyjemnością wspominam ten zapach, lżejsza wersja może być dobrą alternatywą na wiosnę. Nowa odsłona jabłka zdecydowanie mnie uwiodła. Ja się skuszę, a Wy? Jakie zapachy polecacie?



Piosenka na dziś:

sobota, 2 lutego 2013

Co ostatnio w łapy wpadło...


1. Rossmann, Babydream, Puder - chyba pozycja wszystkim znana. Mam nadzieję, że sprawdzi się lepiej niż suchy szampon. Niektóre dziewczyny używają go do wykończenia makijażu, również spróbuję.
2. L`Biotica, Biovax Latte, Intensywnie regenerująca maseczka odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne - Używałam jej 2 razy (po 30 min zmyłam szamponem b/s; po 2h zmyłam szamponem b/s i następnie nałożyłam odżywkę) i póki co kompletnie się nie sprawdziła. Włosy były strasznie splątane i matowe. Ktoś ma pomysł jak stosować ją inaczej?
3. Wibo, Eyebrow Stylist (Brązowy żel stylizujący do brwi) - do szybkiej korekty brwi.
4. Skrzyp optimal - skusiła mnie cena 3.99, nigdy nie byłam systematyczna w braniu tabletek, może teraz się uda. Nie pokładam w tym preparacie wielkich nadziei. 
5. Maybelline, Affinitone, Perfecting & Protecting Pressed Powder (Puder prasowany) - końcówka poczciwego manhattanowskiego clearface spadła, teraz jest nowa wersja więc postanowiłam go zdradzić i wybór padł na affinitone (+ za lusterko w środku). Odcień 24 golden beige.






Używała któraś z Was affinitone hd? Zaciekawił mnie ten podkład, a w rossmannie wszystkie testery były tak brudne, że brzydziłam się sprawdzić jak wygląda na dłoni.

wtorek, 29 stycznia 2013

Styczniowe włosy / ZSK - pierwsze wrażenia


Przyszła do mnie wspomniana wcześniej paczka z ZSK. Od razu zabrałam się do testowania. Pierwszy w moje ręce wpadł korund. Zmieszałam go z żelem micelarnym z biedry (na oko) i przystąpiłam do masowania. Pomyślałam, że nie mogę sobie zrobić krzywdy takim drobnym cackiem, ale tak tarłam i tarłam aż w końcu wyglądałam jak burak... Więc radzę uważać. Po pierwszym użyciu mogę tylko powiedzieć, że niesamowicie wygładził twarz. Była bardzo przyjemna w dotyku. Na noc zamierzam nałożyć kwas hialuronowy 1% + olejek z makadamii.



Następnie pod lupę wzięłam moje włosy i zrobiłam maseczkę składającą się z: Alterry z granatem, olejku arganowego (3ml), żelu hialuronowego 1% (2ml) , płynnej keratyny (1ml) i 10-krotnie stężonego aloesu (1ml). Mieszankę trzymałam pod czepkiem ok. 2h. Po umyciu włosów szamponem Garnier grapefruit tonic bez silikonów były niezwykle miękkie, a zazwyczaj są szorstkie i niezdyscyplinowane.

Włosy po suszeniu i modelowaniu na okrągłej szczotce + odrobina oleju migdałowego na końcówki. Przepraszam za moją niewyjściową piżamę :)


sobota, 26 stycznia 2013

Dzisiejsze łupy.

.
1. Be Beauty, płyn micelarny. Moje 3 opakowanie, nie oszczędzam go. Polecam z całego serca. Porównywalny do Biodermy.
2. Be Beauty, żel micelarny. Nie zliczę, który to z kolei. Zawsze potulnie do niego wracam po nieudanych przygodach ze zbyt mocnymi żelami.
3. Gliss Kur, ultimate repair, ekspresowa odżywka regeneracyjna. Potrzebna mi była odżywka do rozczesywania włosów, a w SP była promocja.
4. Garnier Fructis, szampon graperfruit tonic. Duża butla w Biedronce za ok. 10 zł. Bez silikonów.
5. Babydream fur Mama, olejek do pielęgnacji ciała. Wzięłam z myślą o olejowaniu i dodawaniu do kąpieli.
6. Alterra, maska nawilżająca "granat i aloes". Znana i sprawdzona, bardzo ją lubię. Promocja w ross.
7. Lovely, Eye Liner Long Lasting. Nie podoba mi się pędzelek. Niestety zauważyłam to dopiero w domu.
8. Wibo, bibułki matujące. Przy mojej tłustej cerze spisują się na 5+.

piątek, 25 stycznia 2013

Pierwsze zamówienie z ZSK

Jak widać trochę mnie poniosło... Zamierzam powrócić do olejowania włosów, bo w tamtym roku to zaniedbałam. Przydałoby się również poprawić stan mojej cery. Nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie paczka :) Zamawiałyście już coś z tej strony?